Dzisiaj chciałam Wam pokazać kolejne mitenki, jakie zrobiłam. Tym razem z warkoczami.
Zdjęcia niestety nie oddają prawdziwego koloru. Naprawdę są ciemnobeżowe, a warkocze i kwiatek jasnobeżowe.
Zrobione są, tak jak widać na drutach, a kwiatek, jak to kwiatek na szydełku :) Nie mają szwów, robione są na okrągło. Włóczka to akryl lub, jak kto woli inną nazwę - anilana. Nie gryzą, nie uczulają. Grzeją w rączki na pewno.
Mają już nową właścicielkę, co bardzo mnie cieszy. Nową właścicielkę też cieszy, widziałam to na własne oczy :) Mam nadzieję, że ten stan się utrzyma :) Oczywiście stan cieszenia się mnie i nowej właścicielki mitenek.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających
Piękne! Stan radości u właścicielki na pewno dłuuugo się utrzyma:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Skoro mam taką możliwość, to będę po cichu obserwować :)
UsuńBardzo fajne mitenki! Ładne kwiatki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W pierwszej wersji ten wzór miał być bez kwiatków, ale czegoś brakowało. A ja bardzo lubię robić kwiatki :)
UsuńBardzo eleganckie!
OdpowiedzUsuńBez szwów, znaczy się na pięciu drutach? Ja kiedyś robiłam taki eksperyment - jedną getrę (albo jak kto woli jeden getr - taki rodzaj mitenki na kopyto) robiłam na pięciu drutach, a drugą na żyłkowych drutach. Robótka na 5 drutach była bardziej zwięzła. Tak, czy owak małe obwody bez szwów robi się ciężko :)
Robiąc na 5 drutach trzeba uważać, bo lubią się wyślizgiwać. I na przejściach z jednego na drugi mogą się robić za luźne oczka. Ale ja już doszłam do wprawy robiąc skarpetki z resztek włóczek, które moja rodzina uwielbia jesienno-zimową porą. Drutów żyłkowych nie lubię i męczę się jak na nich robię, choć wiem, że niektóre panie tylko takie uważają. Pozdrowionka :)
Usuń