No i zima przyczłapała na południe. Najpierw zlała solidnym deszczem, a w nocy postanowiła wszystko co mokre zamrozić. Jazda była nieziemska, tyle że mało wesoło było. Teraz jest lepiej, trochę mrozi, ale takiego lodowiska już nie ma. Na postrach zimie zrobiłam rękawiczki z czachami.
Jak pisałam ostatnio synek sobie właśnie takie zażyczył. Jak chce, to niech ma. Może zimę wystraszy :)
Wzór czaszek jest wrabiany białą włóczką. Nie znalazłam nigdzie odpowiedniego wzoru, więc sama go wymyśliłam. Gdyby ktoś potrzebował, proszę pisać to prześlę, albo umieszczę na blogu.
Zdjęcia robione były na szybko, bo już się ściemniać miało, a nowy właściciel zastrzegł, że rękawiczki zabiera i już nie odda. Więc teraz, albo nigdy :) I tak dobrze, że poczekał aż dwie będą, bo pierwszą już chciał wcześniej zabrać :)
Pozdrawiam Was cieplutko
Aaa... Te rękawiczki są rewelacyjne ! A można sobie takie zamówić u Ciebie ?
OdpowiedzUsuńPewnie, że można :) Jak coś, to pisz na maila. Pozdrowionka :)
UsuńAle extra! Świetnie zrobiłaś te czachy! (no i nadal podziwiam samo wykonanie palczastych rękawiczek :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :) Na żywo wyglądają jeszcze fajniej, ale niestety mój aparat nie daje rady. Pozdrowionka :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń