Choć coraz więcej wiosennych barw wokół nas, to po zimie wciąż mi jest mało kolorów. Ale od czego jest kolorowa krepina? Żeby i w domku było radośniej zrobiłam wiosenny wianek.
Baza to koło wycięte z dość grubej tektury - tym zajął się mój Osobisty M., bo nie ukrywam że w precyzyjnym wycinaniu różnych rzeczy jest zdecydowanie lepszy ode mnie. Na bazę przykleiłam różyczki z krepiny, a następnie owinęłam ją rafią w kolorze piaskowym. Zrobiłam jeszcze z rafii wiązadełko, żeby można było wianek zawiesić. Choć jako leżąca dekoracja też wygląda fajnie.
Wianuszek pojechał właśnie do domku mojej córki razem z bukietem z krepinowych różyczek.
Ten bukiecik jest największy z tych, które do tej pory zrobiłam. Składa się aż z 39 różyczek takiej samej wielkości jak te użyte do wianka, czyli niezbyt dużych. Trochę się ich musiałam nakręcić, ale za to dochodzę do coraz większej wprawy :)
Tym sposobem w domu córci też będzie kolorowo i wiosennie.
Pozdrawiam Was kolorowo
Wianek i bukiecik są śliczne - różyczki wyglądają jak żywe :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Te kolorki świetnie poprawiają humor, zwłaszcza przy pochmurnej pogodzie :)
Usuń